312. Długość dźwięku samotności

Wiesz, lubię wieczory, lubię się schować na jakiś czas i jakoś tak nienaturalnie, trochę przesadnie pobyć sam. Wejść na drzewo i patrzeć w niebo. Tak zwyczajnie, tylko że tutaj, też wiem, kolejny raz nie mam szans być, kim chcę. /Myslovitz, Długość dźwięku samotności/

Komentarze

Popularne posty