Od początku, jak z tym Olsztynem było?
Wg
legendy miasto narodziło się z potoków łez. Alina, wierna małżonka
wodza jednego z pruskich plemion, odrzuciła na swoje nieszczęście awanse
syna mieszkającej w pobliżu wiedźmy. Niebezpieczny zalotnik namówił
matkę, by spowodowała śmierć niewygodnego męża na polub bitwy. Alina i
jej służki wylały po zgonie wojownika tyle łez, że zamieniły się one w
rzekę, którą nazwano, zniekształcając inię pogrążonej w żałobie kobiety,
Łyną. Niemiecka nazwa miasta, Allenstein, pochodzi ponoć od nazwy
rzeki. Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że związana jest ze słynnym
kamieniem w kościele ewangelickim, zwanym Alue Status.
Nazwa
miasta po raz pierwszy pojawiła się w kronikach w 1348 roku. W 1353
roku, 31 października, Jan z Łajs otrzymał od kapituły warmińskiej
przywilej lokacyjny dla miasta, które miało nazywać się Allenstein. Dla
Polaków był to Holstin (tak pisano w XIV w.), a później Olstyn, ale
wymawiano tę nazwę tak jak dzisiaj: Olsztyn.
Stolica
diecezji warmińskiej, utworzonej w 1243 roku na mocy bulli papieskiej,
powstała w tym czasie co zamek - w połowie XIV wieku. Na początku
należała do państwa krzyżackiego, które podbiło te tereny. Po drugim
pokoju toruńskim miasto wcielono do Polski. Olsztyn zawsze był wierny
wierze katolickiej i zarządzany przez książąt-biskupów warmińskich,
którzy znakomicie dbali o te tereny. W wyniku pierwszego rozbioru polski
miasto zostało wcielone do Prus. II wojna światowa przyniosła
Olsztynowi najwięcej strat - został on zniszczony niemal w 40%. Dziś to
wspaniałe miasto, ale o tym chyba nie muszę nikogo przekonywać.
Komentarze
Prześlij komentarz