Z Kortowa wkraczamy za tory. Chyba większość miast ma osiedle zwane Zatorzem.
Nie inaczej jest w Olsztynie. Bardzo lubię tu ulicę
Marii Zientary-Malewskiej. Szare
kamienice, dym z komina, gwizdy pociągów i zapowiedzi megafonistki ze
stacji Olsztyn Gł. Jest moc. Poniższa willa to ryglowa perełka. Powstała
w 1905 r. Niegdyś była w takim stanie, że groziła zawaleniem. Nowy
właściciel
przywrócił jej świetność i od razu okrzyknięto ją miss olsztyńskich
zabytków. Wiadomo, to przecież willa ze Wzgórza Wilhelminy.
I street...
Kamienice
przy ul. Okrzei, Jagiellońskiej i Żeromskiego oraz kościół klasztoru
franciszkanów. W 700. rocznicę śmierci św. Franciszka w 1926 roku
rozpisano konkurs
na projekt kościoła i klasztoru franciszkańskiego. Konkurs wygrał
August Feddersen, architekt olsztyński okryty chwałą po wybudowaniu rok
wcześniej nowoczesnego i funkcjonalnego gmachu teatru, dziś to Teatr im. Stefana Jaracza.
Świątynię budowano w latach 1926-27, a wykonawcą robót była firma
Karczewski z Olsztyna. W czasie II wojny światowej klasztor zamieniono
na lazaret wojskowy, w marcu 1945 r. na szpital kolejowy,
następnie pediatryczny.
Komentarze
Prześlij komentarz