Dziś druga część spaceru przy brzegach jeziora Ukiel.
Głowy na środku jeziora, niezły żart. Wąski przesmyk powyżej to cieśnina o kwiecistej nazwie Lwia Paszcza. To niestrzeżona, niewielka plaża nad jeziorem Krzywym. Miejsce
wyjątkowe ze względu na głębokość wody. Sięga ona mniej
więcej do pasa i ciągnie się przez ok. 40 metrów. To plaża mojego dzieciństwa. Rodzice
wypożyczali łódkę z pobliskiej przystani i cały dzień, leniwie, od
brzegu do brzegu pływaliśmy po Krzywym. Tak co weekend, przez całe
wakacje. Częstym przystankiem była właśnie Lwia Paszcza. A nieco dalej znajdowała się plaża nudystów. Chyba największymi jej fanami byli niemieccy turyści po 60.
Jezioro Ukiel, zwane też Krzywym, to obok zamku kapituły warmińskiej
największa atrakcja Olsztyna. Żadne inne miasto w Polsce nie ma tak
dużego, naturalnego akwenu w swoich granicach. Kilkanaście przystani,
kilkadziesiąt dzikich plaż, wspaniałe trasy spacerowe i rowerowe, do
tego wiele miejsc rekreacyjnych. Ukiel ma 5,4 km długości, a jego
maksymalna szerokość wynosi ponad 1,5 km.
Linia brzegowa jest dobrze rozwinięta i urozmaicona, a składają się na
nią liczne urocze zatoki i półwyspy. Największy z nich to Ostrów, który
oddziela Zatokę Kopernika od basenu środkowego zwanego
Pacyfikiem. Krzywe składa się jeszcze z Zatoki Grunwaldzkiej i
Łabędziej Szyi. Baseny łączą się przesmykami o pięknych nazwach: Lwia
Paszcza, Czarne Wrota i Zakręt.